W cieniu owocującej nudy
Istnieją różne odcienie nudy – to spektrum rozpięte między dwiema skrajnymi odmianami tego stanu, jak określił je Bertrand Russell: nudą jałową i ogłupiającą (stultifying boredom) a ożywczą „nudą owocującą” (fructifying boredom) [Bertrand Russell, The Conquest of Happiness].

W każdym wypadku nuda to po prostu brak ekscytacji, przy czym „nuda owocująca” stanowi unikalną sublimację „robienia rzeczy po nic” albo „robienia czegoś z niczego”. Ta szczególna odmiana nudy to stan utajonej aktywności – osobliwego chłonięcia – wyostrzania obserwacji i uważności. Można też postrzegać owocującą nudę jako strategię wywrotową – to piasek w trybach kapitalistycznej machiny zawłaszczania i monetyzowania czasu. To proces skupiania emancypującej energii, docierania do wrażliwości i zbrojenia jej w słowa, aby mogła stawić opór retoryce afektywnego przyspieszenia i związanemu z nią poczuciu winy i wstydu, powodowanego nieproduktywnym niedziałaniem.


Trzy, wyświetlane symultanicznie filmy, ukazują powolne czynności, przywołujące eksperymenty i gry popularne w okresie wczesnej edukacji. Zabawa spirografem, układanie zielnika, hodowla kryształów – aktywności nieproduktywne a jednak podszyte ciekawością i inspirujące do swobodnej, sensualnej eksploracji. Czytany przez lektorkę esej, będący zapisem wzmożonej obserwacji świata przyrody, wyznacza spowolnione tempo filmów.

Projekt zaprezentowany został na wystawie Guilty Pleasure – ukryte przyjemności w muzyce, Galeria ASP w Katowicach Rondo Sztuki, 29.07–25.08.2021.


Audio-wideo, 4 min 43 s (loop)
Trójkanałowa projekcja na monitorach
kineskopowych, nagranie audio.
Czyta: Justyna Siepietowska-Jarzyńska